bł. Elżbieta Róża Czacka

1876 – 1961
siostra zakonna
wspomnienie: 19 maja

Jako młoda dziewczyna była wytworna i kapryśna, a jednocześnie bardzo zdolna. Bogata hrabianka uczyła się 5 języków, grała na fortepianie, jeździła konno. Babcia nauczyła ją kochać Boga i Ojczyznę, co owocowało do końca życia.

Cierpiała na dziedziczną wadę wzroku, który stopniowo się pogarszał, aż w wieku 22 lat zupełnie przestała widzieć. Nie tylko nauczyła się żyć ze swoją niepełnosprawnością, ale też zdobyła teoretyczną i praktyczną wiedzę na jej temat, aby pomagać innym niewidomym. Odbyła kilka podróży zagranicznych, poznając najnowsze osiągnięcia tyflologii (nauki o niewidomych). Po 10 latach założyła Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi. Połączyła miłość bliźniego z fachową pomocą, dzięki której niewidomi mogą uczyć się samodzielności.  Było to pierwsze tego typu dzieło w Polsce. (Wcześniej niewidomi żyli na marginesie społeczeństwa, bez możliwości wykształcenia i pracy, często bez opieki medycznej. Jeśli nie mieli wsparcia rodziny, to najczęściej pozostawało im żebranie).

Stworzony przez Matkę Czacką ośrodek w Laskach pod Warszawą stał się nie tylko miejscem pracy niewidomych i dla niewidomych, ale też centrum duchowości, bliskim szczególnie dla osób wątpiących i poszukujących. Złożyła też śluby zakonne i utworzyła Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, powołane po to, żeby służyć niewidomym oraz “wynagradzać Panu Jezusowi za duchową ślepotę ludzi”.

Całe życie uczyli mnie nosa zadzierać, a teraz sama muszę uczyć się go spuszczać.

Dowiedz się więcej